Zatrzymane prawo jazdy, co dalej?

Niedawno zgłosił się do mnie Klient, który został złapany na jeździe „na podwójnym gazie”. Pan nie kwestionował swojej winy, nie umniejszał swojej „głupocie”, ale szukał rozwiązania. Szczególnie interesowało go, to czy może nadal prowadzić samochód. Klient był w o tyle specyficznej sytuacji, że prowadząc firmę budowlaną kończył duże zlecenie w innym mieście. Może nie codziennie, ale raz na jakiś czas musiał pokonać blisko 500km, by dopilnować wszystkich spraw. Po przedstawieniu Klientowi jego sytuacji oraz wskazaniu wszelkich możliwych konsekwencji jego czynu, ustaliśmy, że o uniknięcie orzeczenia przez Sąd zakazu prowadzenia pojazdów na czas minimum 3 lat, będzie bardzo ciężko.

Mimo wszystko nieodpowiedzialny Kierowca wyszedł ze spotkania w nie najgorszym nastroju. Dlaczego? Ponieważ uzyskał ciekawą informację. Otóż samo zatrzymanie prawa jazdy przez Policję, zatwierdzone następnie przez właściwego prokuratora, nie jest równoznaczne z zakazem prowadzenia pojazdów w ruchu drogowym. Zakaz taki obowiązuje dopiero od momentu uprawomocnienia się wyroku, w którym zostanie on orzeczony. Jeżeli wówczas osoba skazana zdecyduje się na prowadzenie pojazdu, popełni przestępstwo z art. 244 kk, czyli niestosowanie się do orzeczonych środków karnych. Natomiast do chwili uprawomocnienia się wyroku skazującego, prowadzenie pojazdu, pomimo zatrzymanego przez Policję prawa jazdy, nie stanowi przestępstwa. Co do zasady, odpowiedzialność takiego kierującego ogranicza się do wykroczenia z art. 95 Kodeksu wykroczeń, czyli do prowadzenie pojazdu bez wymaganych dokumentów, i skutkować może karą grzywny do 250 zł lub karą nagany.

Co zatem ustaliliśmy z niesfornym Panem Kierowcą? Że trzeba mimo wszystko walczyć o pełną pulę i starać się o warunkowe umorzenie postępowania i jak najkrótszy zakaz prowadzenia pojazdów. W tym przypadku, czas trwania postępowania działa na korzyść podejrzanego, zatem do wyroku nam się nie śpieszy…